Krzysztof Urbanek przygotował nową, poszerzoną edycję "Scholiów" reakcjonisty Mikołaja Davili [wyd. Furta Sacra ]. To wydanie niskonakładowe dla nielicznych czytelników - po wyczerpaniu tej pozycji prawdopodobnie nie będzie dostępna przez wiele lat, jest to więc dosłownie rarytas. Tysiącstronicowa książka kosztuje 250 zł.
Jest to książka dla czytelników nieco oczytanych, zapoznanych jako tako z historią filozofii, teologii i literatury, pasjonujących się zrozumieniem współczesnego szaleństwa świata, zdolnych do chwycenia w locie myśli zapisanej w krótkim, błyskotliwym aforyzmie, czyli scholium. Docenią ją nie tylko konserwatyści, ale i inteligentni rewolucjoniści ("Gdybym nie był marksistą, rozumowałbym jak Davila"- Gabriel Maria Marquez).
Mój pierwszy tom scholiów otrzymałem w prezencie (dziękuję, Mietek!). Początkowo przemawiały do mnie nieliczne, potem większość z nich. Niezrozumiałe stały się impulsem do zapoznania z wieloma rewelacyjnymi autorami. Czytam je codziennie jako odtrutkę na propagandę wzajemnych zniewoleń zwanych prawami człowieka, jako odtrutkę przeciwko zrównaniu społecznemu i jako remedium na nachalność kukiełkowego teatrum demokracji sterowanej przez "abwery" i "gestapa" kierujące państwami pod nieobecność arystokracji.
Dziś zamiast dziwić się "dlaczego mimo powszechnej oświaty, równości i demokracji wszędzie widać upadek - równanie w dół" rozumiem, że upadek cywilizacyjny jest ich skutkiem.
Polecam.
Andrzej Dobrowolski
Próbki scholiów
Pospólstwo sądzi, że - degradując szlachetne rzeczy - umieszcza je w swoim zasięgu.
Najdalej posuniętym brakiem szacunku dla dzieła sztuki jest traktowanie go jako kosztownego przedmiotu. Na szczęście żaden bogacz nie może na ścianach swego domu powiesić utworu poetyckiego.
Dzisiaj bogaci i biedni różnią się wyłącznie ilością pieniędzy.
Zniknięcie włościaństwa i zniknięcie klasycznej humanistyki zerwało ciągłość historyczną.
Plebejska dusza zawsze ma poczucie, że dławi ją ręka, która ją wspiera.
Cywilizowane jednostki nie są produktami cywilizacji: są jej przyczyną.
Bezwstyd jest środkiem rozkładającym wrażliwość.
Lektura ogłupia głupiego.
Gazeta zbiera odpadki z poprzedniego dnia, by podać nam je na śniadanie.
Platon zbija z tropu historyków filozofii, gdyż ci, zamiast stanąć oko w oko z systemem, natrafiają na inteligentny uśmiech.
Orfizm i Rousseau pełnią w historii podobną funkcję. Z jednej strony orfizm i Rousseau dali impuls ruchowi demokratycznemu i religijności gnostyckiej, a z drugiej stworzyli dobrą atmosferę dla uczucia religijnego i postawy reakcyjnej, Trudno wyjaśnić Burke'a bez klimatu rusoistycznego, trudno wyjaśnić Platona bez klimatu orfickiego.
Mauchat, du Bartas, Beranger, Sully-Prudhomme byli - każdy z nich przez dziesięciolecia - znakomitościami literatury francuskiej. (Przestroga dla współczesnych sław).
Bycie "z Bożej łaski" ograniczało monarchę; "przedstawiciel narodu" jest reprezentantem absolutnego absolutyzmu.
Antysemityzm jest fermentem demokratycznym. W reakcji, przeciwnie, szerzy się i rozprzestrzenia centralne pojęcie judaizmu: pojęcie "bycia stworzeniem".
W demokratycznym kraju polityk staje się błaznem suwerennego narodu.
Po okresie hegemonii idiotyzmów, wyśmiane prawdy wydają się genialnymi odkryciami.
Trywializacji, która zalewa świat, możemy się przeciwstawić, kiedy jako tylna straż wskrzeszamy Boga.
Wierzyć w Boga, ufać Chrystusowi, nie być naiwnym.
Mikołaj Davila